czwartek, 18 sierpnia 2011

nothing ever changes in me

Nie mogę uwierzyć, że to już końcówka wakacji, przesypiane całe dnie to już prawie oksymoron. Sierpnia nie liczę, jest dla mnie taki monotonny (mimo, iż dzieje się na prawdę dużo) jednak myśli nie dają spokoju, dociera do mnie, że niedługo zacznie się powrót do szarej rzeczywistości, może nawet bardziej szarej niż dotychczas. trudno się pożegnać z czymś do czego tak łatwo się przyzwyczaja, ale 'wszystko co dobre szybko się kończy' to prawda, nie wiem gdzie zgubiły się poprzednie miesiące, mijają w mgnieniu oka.
Trochę czuję się jak opcja w wyborze: albo, albo. Wciąż czekam na odpowiedź, choć nie zadaję Ci pytania, może niepotrzebnie się łudzę, ale od początku mam nadzieję, że się odezwiesz, w końcu to była przyjaźń od zarania, można by rzec...


koszula-sh; szorty-DIY,vintage; szorty czerw.-new yorker; torba- primark











The Kooks - Nothing Ever Changes

12 komentarzy:

  1. świetne zdjęcia!:) ta czacha mnie troszkę przeraziła, ale reszta - rewelacja!:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny zestaw :) bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne połączenie. :)

    zapraszam na swojego bloga www.gold-lady.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. cool outfits :)

    www.crystallized-elements.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie fajne zdjęcia :P i ta czacha brrrr!!


    redhead-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Te jeansowe spodenki z pierwszego zdjęcia i te różowe z drugiego są przecudowne! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne zestawy a przede wszystkim świetne zdjęcia : ))
    masz przewspaniałą figurę!
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdjęcia mają swój klimat <3

    OdpowiedzUsuń
  9. How we use to say: we are what we are!
    Come back soon to visit my blog, I'll be waiting for you!!

    Cosa mi metto???

    OdpowiedzUsuń