niedziela, 7 listopada 2010

you are your own home

O tak, dawno mnie tu nie było, ten czas, a właściwie jego całkowity brak powoduje taka przewlekłą nieobecność, wybaczcie. Dni kiedy nie wierze, że jestem i muszę się uszczypnąć, by zrozumieć. nie do wiary. jak w nas mało wiary. moja wina. Lecz to, że przepijamy wieczność i nikt nie dolewa życia w pusty kielich ciała. twoja wina
i nie wiem co ze sobą zrobić, jak żyć, nic mnie nie cieszy, nawet zakupy, nic ! fuj. twarz. moja twarz. potwarz. kosmosu. nie potrafię być szczęśliwa, nie umiem... mówiłam, że wychodzę z mroku a wchodziłam w głąb rozgrzanego pieca, po prostu do siebie

nic ciekawego, na prawdę nie mam czasu na nowe stylizacje, outfity eheheh :<
(vest-next, blouse-sh, pants- ny, martens)
87444d60
8d8e1ef9
18a71161
78ae4b2c

15 komentarzy: