poniedziałek, 11 października 2010

rebellion

Wczorajszy Kazimierz, uwielbiam takie podróże z niespodzianką. weekend równie udany.
Nie wiem co mi jest roztapiam się jak lód. Niby parę szkolnych zdjęć,a bierze mnie
...szkoda słów. nigdy nie jest dobrze, to norma, a zaraz ślubowanie, chyba mam lekka tremę. Dlaczego wydaje mi się, że świat tak strasznie się gapi i wytyka palcami ludzi? ale tylko niektórych, mam również wrażenie, iż coraz mniej mogę powiedzieć, napisać, coś w rodzaju tematu tabu, ale tylko kilka złudnych rzeczy, nieistotnych, które wydają mi się ogromne. widzę granice miedzy tak a nie i pisze ogólnikami, bo nie mam prywatnego życia, wszystko należny do innych, a co to, a co to, takie śmieszne życie po części dla siebie, tylko po części. Bo świat kusił dzień i noc, świat wołał do mnie-chodź ! i porwał mnie. tego nie wystarczy zrozumieć, to trzeba przeżyć


ec07bd0f
7067e879
f344e78c
80332f19
8098afc5
405f6b02

7 komentarzy: